Trauma oczami Psychobiologii

Wyobraź sobie, że całe Twoje życie, którego doświadczył_ś do tej pory to obrazek złożony z puzzli. Jeżeli podczas Twojej drogi zdarzały się sytuacje trudne, zagrażające i miał_ś możliwość wyrazić towarzyszące im emocje – puzzel, który chwilowo był oderwany – wracał na swoje miejsce i nadal był_ś/jesteś jednym, spójnym obrazem.

A co w sytuacji, w której nie było nikogo, kto mógłby Ci towarzyszyć w Twoim smutku czy lęku? Co wtedy, gdy wydarzenie, którego doświadczył_ś było tak bardzo zagrażające, że nie miał_ś możliwości, żeby puzzel wrócił na miejsce? Prawdopodobnie Twój obraz jest niepełny, a Ty odczuwasz skutki traumatycznego doświadczenia w czasie rzeczywistym.

Moja Klienta Aniela, podczas naszej wspólnej pracy, wspomniała, że bardzo boli ją brzuch, gdy czuje lawendę. Takie niepozorne zdanie doprowadziło nas do historii, w której moja Klientka była zamykana w szafie u babci, gdy stwierdzała ona, że dziecko zasługuje na karę.

Wyobraź sobie, co tam i wtedy musiało zadziać się w mózgu tej małej dziewczynki, która nie rozumiała dlaczego ma siedzieć w ciemnej szafie… Sama… W ogromnym przerażeniu… Z wiarą w dobre intencje dorosłego…

 Prawdopodobnie ciało reagowało zamrożeniem, w mózgu uaktywniały się hormony stresu i hipokamp nie był w stanie przenieść takiego nieprzetworzonego wspomnienia do pamięci długotrwałej, stąd początkowy brak wspomnień z tego okresu u mojej Klientki.

Aniela mówiła o sobie, że czuje się tak jakby przez całe życie (!) musiała walczyć, jest w nieustannym stresie. To ciało migdałowate reagując na “wspomnienie traumy” (w tym przypadku zapach lawendy) aktywowało system ciągłej walki i ucieczki.

Takich puzzli, które nadal nie byłym w całym obrazie było u mojej Klientki wiele. Dopiero stawanie do każdego z nich, ponowne przeżycie tego co nie mogło być wyrażone, sprawiło, że kora przedczołowa mogła lepiej regulować i oceniać emocje. 

W przypadku traumy nie ma drogi na skróty, dopóki puzzle nie znajdą się we właściwym miejscu, dopóty osoba nią dotknięta będzie reagowała na zagrożenie, które powstało “TAM I WTEDY”, jakby było realne i aktualne “TU I TERAZ”.

Choć droga jest trudna, to jak to powiedziała Aniela “bycie całością przynosi spokój, teraz czuję, że żyję, nie tylko walczę – dziękuję”